Trochę zaniedbuję blog, może to przez brak aparatu? Mam go sporadycznie dzięki uprzejmości mojego Lubego, ale to nie to samo co własny.
Ale Was nie zaniedbuję - odwiedzam codziennie. Obserwowanie Waszych poczynań, zachwycanie się pięknymi wnętrzami, dodatkami, pracami i cudownymi pomysłami stało się moim uzależnieniem... Z niecierpliwością małego dziecka czekam na kolejne posty, inspiracje. Dodajecie mi skrzydeł.
W tej odsłonie chciałam zaprezentować Wam kwiaty i to z BLISKA, żebyście nie zobaczyły jak wygląda mój "ogród", dziki ogród. Odkąd mam psa, miejsce, którym kiedyś zachwycali się odwiedzający nas goście - zamienił się pobojowisko, a natura zaczęła żyć własnym życiem. Wszelkie zabiegi pielęgnacyjne niestety nie mają sensu, gdyż mój pies z tęsknoty kiedy zostaje sam - kopie... i tu i tam. Potem siejemy trawę, obstawiamy prowizorycznymi płotkami, zastawiamy gałęziami, trawka sielsko rośnie i kiedy wydaje się, że sytuacja została opanowana - dół pojawia się w innym miejscu... i tak w kółko od 7 lat.
Dlatego z wielką zazdrością patrzę na Wasze piękne ogrody, tarasy, aranżacje i stylowe meble ogrodowe... ahh. Ostatnio wzdycham po kilkanaście razy dziennie do ogrodu Elisse. Jest cudowny.
Dla potwierdzenia, że u mnie jest naprawdę dziko - bujny krzak dzikiej róży.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu!
7 komentarzy:
Dzika róża to jest to, co piękne zawsze i wszędzie! :)) No i kolorowo też przecież masz, ja bardzo lubię kolory przy domku :))
Oj wiem co to znaczy kopanie w ogrodzie! Moje "piesy" też mi doły kopią gdzie popadnie!.
Śliczne zdjęcia!
Pozdrawiam
Oj kopanie, skąd ja to znam... Mój ogród również nadaje się jedynie do pokazania niewielkich fragmentów :) Kopacza mam od roku i wiem, że dopiero się zaczyna.. A do tego podłoga w salonie.. nie przypomina tej sprzed lat:)
Ale kwiatki u Ciebie są cudne.
Pozdrawiam
Uwielbiam krzaki dzikiej róży. Kojarzą mi się z dzieciństwem...
Pozdrawiam.
Śliczne dzikie róże :)
Z psami czasem tak to bywa, dlatego wolę koty ;-) no ale coś za coś...
Pozdrawiam serdecznie
Cudny ten krzak rozany.
Pozdrawiam cieplutko.
NO to niezły broj z tego pieska... ale jesli to wszystko z tęsknoty, to chyba wybacyć mu trzeba ;)
Dzikie róże wszędzie mi sie podobają.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz