Witajcie moje Kochane!
Jaka piękna pogoda przyszła wraz z weekendem. Wciąż nie mogę się nacieszyć tym słońcem, ciepłem...
Wczoraj tradycji stało się zadość i zrobiłam ogórki z tego PRZEPISU. Kto jeszcze nie próbował, serdecznie zachęcam! Zimą - zupa ogórkowa pachnie latem :)
Dziękuję Wam za miłe powitanie, również za to, że choć blog się trochę zakurzył - Wy nadal tu zaglądacie i wyczekujecie kolejnych postów! Serce rośnie przez te wszystkie ciepłe słowa, dziękuję!
Powoli się rozszywam... ale na głowie mam rzeczy, że nie wiem za co się zabrać najpierw? Malowanie półek, szafki, karnisza... oby zdążyć przed zimą! Zaległe projekty, m.in. dla Majeczki, która pewnie urwie mi głowę za kolejne dni zwłoki... ;(
W ramach "rozszywania" powstały oczywiście - poszewki :)
Szalenie spodobało mi się połączenie surowego lnu i tkaniny w kwiaty.
A tutaj już marynistycznie, podobne poszewki uszyłam 2 lata temu, tym razem żaglówka jest biała i większa :)
Kochane, ściskam Was ciepło! Korzystajcie z pięknej pogody ile się da!
Jaka piękna pogoda przyszła wraz z weekendem. Wciąż nie mogę się nacieszyć tym słońcem, ciepłem...
Wczoraj tradycji stało się zadość i zrobiłam ogórki z tego PRZEPISU. Kto jeszcze nie próbował, serdecznie zachęcam! Zimą - zupa ogórkowa pachnie latem :)
Dziękuję Wam za miłe powitanie, również za to, że choć blog się trochę zakurzył - Wy nadal tu zaglądacie i wyczekujecie kolejnych postów! Serce rośnie przez te wszystkie ciepłe słowa, dziękuję!
Powoli się rozszywam... ale na głowie mam rzeczy, że nie wiem za co się zabrać najpierw? Malowanie półek, szafki, karnisza... oby zdążyć przed zimą! Zaległe projekty, m.in. dla Majeczki, która pewnie urwie mi głowę za kolejne dni zwłoki... ;(
W ramach "rozszywania" powstały oczywiście - poszewki :)
Szalenie spodobało mi się połączenie surowego lnu i tkaniny w kwiaty.
A tutaj już marynistycznie, podobne poszewki uszyłam 2 lata temu, tym razem żaglówka jest biała i większa :)
Kochane, ściskam Was ciepło! Korzystajcie z pięknej pogody ile się da!