.avatar-image-container { shadow:none; border: none; -moz-border-radius: 80px; -webkit-border-radius: 80px; border-radius: 80px;

7 stycznia 2016

słownikowe etykiety

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam te etykiety w inspiracjach na Pinterest od razu się zakochałam... świetny pomysł i musiałam go koniecznie odtworzyć! Myślałam o napisaniu etykiet w języku polskim, jednak dużo bardziej podobają mi się w wersji anglojęzycznej. Pod każdą definicją zamieściłam też M&M home od naszych imion... nie wiem jak Wam, ale takie detale kradną moje serce!


3 stycznia 2016

Sypialnia

Miała być romantyczna, jasna, przytulna... Niestety kiedy tworzyliśmy sypialnie nie było czasu na poszukiwania starych, wyjątkowych mebli, w które moglibyśmy tchnąć nowe życie. Wszystko było na szybko, może z czasem coś zmienimy, na razie musi być jak jest.
Jedyne co udało nam się zrobić to szafki nocne, malowaliśmy je sami farbą Annie Sloan w kolorze old white, a blaty bejcowaliśmy.
Z czasem pojawią się poduchy (tylko muszę znaleźć czas, żeby je uszyć) i jakieś zasłony... niestety w tym pokoju okno jest bardzo blisko sufitu przez co zwykły karnisz odpada :(

Moje drogie a teraz pytanie do Was... chcemy dodać coś na ścianę, bo na razie jest trochę pusto, ale jakoś szukamy szukamy i znależć odpowiedniej rzeczy nie możemy, macie jakieś pomysły?
Ściskam Was ciepło!






przebudzenie w Nowym Roku

Pamiętam jakby to było wczoraj... Szkoła podstawowa, Rekolekcje Wielkopostne... Ksiądz opowiedział wtedy historię o dziewczynce, która marzyła o rolkach. Kiedy w końcu je dostała, położyła na półce i codziennie na nie patrzyła. Nigdy ich nie założyła, bo bała się ze zniszczy, kiedy przyszedł czas, że w końcu miała ochotę się przejechać - okazało się, że już z nich wyrosła. Ta historia trwale zapadła w mojej pamięci, a minęło ponad 20 lat... I trochę jest tak właśnie ze mną i jestem strasznie na siebie zła, że coś co kocham, coś czemu kiedyś poświęcałam się bez reszty - ostatnio bardzo mi umknęło. Tworzenie, odczuwanie tej radości, przyjemności kiedy powstawało coś nowego... zostało odsunięte na dalszy plan. Tłumaczyłam to pracą zawodową, a to studiami... ciągle coś, a to co kocham zawsze odkładałam na później, a to "później" nigdy nie nadeszło. Opuściłam Was... wiernych czytelników - tych którzy zostawiali komentarze i tych wyłącznie podglądających. Obowiązków będzie coraz więcej, a nie możemy zapominać o tym co naprawdę kochamy robić. Dodatkowo... zakładając tego bloga, miałam mail, który widnieje w zakładce Kontakt - byłam przekonana, że mam ustawione przekierowanie na mojego prywatnego maila... jakie wielkie było moje zaskoczenie, kiedy dzisiaj przypadkowo weszłam na maila romantycznej i okazało się, że jest tam tak wiele wiadomości od Was.... niektóre nawet sprzed kilku lat. Prośby o woreczki, poduszki... pytania o bielenie wikliny, o sposób na uszycie wkładu do kosza wiklinowego, prośba o tutorial na poduszkę z wiązaniem na kokardy... i wszystko pozostało bez mojej odpowiedzi. Jest mi strasznie, ale to strasznie przykro. Nie mówiąc o tych bardziej prywatnych wiadomościach... gdzie przepadłam, dlaczego już nie zaglądam na bloga i wiele wiele innych... Zagościł w moim sercu smutek, że tak nieładnie Was potraktowałam. Nie wiem jak to się stało... Jeśli jesteś jedną z osób, która kiedyś wysłała do mnie maila i nie otrzymała odpowiedzi - TO BARDZO PRZEPRASZAM.
W Nowym Roku życzę Wam, ale przede wszystkim sobie... (wybaczcie za ten egoizm) więcej zapału, nieodkładania spraw na później, więcej optymizmu, wiary we własne siły i możliwości, a przede wszystkim obudzenia tego miejsca, tego bloga ze snu... bo naprawdę bardzo mi brakuje blogowania, Was... komentarzy, wzajemnego odwiedzania... czasem Was podglądam i nawet nie wiecie jakie jesteście dla mnie inspirujące!

Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zaglądasz... i Ty i Ty... odbuduję to miejsce, obiecuję!


Szukaj na tym blogu