Pamiętam jakby to było wczoraj... Szkoła podstawowa, Rekolekcje Wielkopostne... Ksiądz opowiedział wtedy historię o dziewczynce, która marzyła o rolkach. Kiedy w końcu je dostała, położyła na półce i codziennie na nie patrzyła. Nigdy ich nie założyła, bo bała się ze zniszczy, kiedy przyszedł czas, że w końcu miała ochotę się przejechać - okazało się, że już z nich wyrosła. Ta historia trwale zapadła w mojej pamięci, a minęło ponad 20 lat... I trochę jest tak właśnie ze mną i jestem strasznie na siebie zła, że coś co kocham, coś czemu kiedyś poświęcałam się bez reszty - ostatnio bardzo mi umknęło. Tworzenie, odczuwanie tej radości, przyjemności kiedy powstawało coś nowego... zostało odsunięte na dalszy plan. Tłumaczyłam to pracą zawodową, a to studiami... ciągle coś, a to co kocham zawsze odkładałam na później, a to "później" nigdy nie nadeszło. Opuściłam Was... wiernych czytelników - tych którzy zostawiali komentarze i tych wyłącznie podglądających. Obowiązków będzie coraz więcej, a nie możemy zapominać o tym co naprawdę kochamy robić. Dodatkowo... zakładając tego bloga, miałam mail, który widnieje w zakładce Kontakt - byłam przekonana, że mam ustawione przekierowanie na mojego prywatnego maila... jakie wielkie było moje zaskoczenie, kiedy dzisiaj przypadkowo weszłam na maila romantycznej i okazało się, że jest tam tak wiele wiadomości od Was.... niektóre nawet sprzed kilku lat. Prośby o woreczki, poduszki... pytania o bielenie wikliny, o sposób na uszycie wkładu do kosza wiklinowego, prośba o tutorial na poduszkę z wiązaniem na kokardy... i wszystko pozostało bez mojej odpowiedzi. Jest mi strasznie, ale to strasznie przykro. Nie mówiąc o tych bardziej prywatnych wiadomościach... gdzie przepadłam, dlaczego już nie zaglądam na bloga i wiele wiele innych... Zagościł w moim sercu smutek, że tak nieładnie Was potraktowałam. Nie wiem jak to się stało... Jeśli jesteś jedną z osób, która kiedyś wysłała do mnie maila i nie otrzymała odpowiedzi - TO BARDZO PRZEPRASZAM.
W Nowym Roku życzę Wam, ale przede wszystkim sobie... (wybaczcie za ten egoizm) więcej zapału, nieodkładania spraw na później, więcej optymizmu, wiary we własne siły i możliwości, a przede wszystkim obudzenia tego miejsca, tego bloga ze snu... bo naprawdę bardzo mi brakuje blogowania, Was... komentarzy, wzajemnego odwiedzania... czasem Was podglądam i nawet nie wiecie jakie jesteście dla mnie inspirujące!
Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zaglądasz... i Ty i Ty... odbuduję to miejsce, obiecuję!
2 komentarze:
Trzymam za słowo i serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku:)
Witaj! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Prześlij komentarz