.avatar-image-container { shadow:none; border: none; -moz-border-radius: 80px; -webkit-border-radius: 80px; border-radius: 80px;

18 grudnia 2010

O prezentach

Dawno, dawno temu, kiedy świeciło piękne słońce, trawa zieleniła się z radością - przyszedł listonosz z pięknymi podarkami. Aż mi głupio, że chwalę się dopiero teraz.

Ślimaczek przypełznął do mnie od Kasi. To była moja pierwsza wygrana w Candy. Kasia dołączyła pyszną czekoladkę, po której oczywiście nie ma już dawno śladu ;) Kasiu szalenie Ci dziękuję po raz kolejny!! ;))

 Śpioszek jest od Beatki. Przycupnął sobie na parapecie i chyba nie zamierza się stamtąd ruszyć ;) Jest przeuroczy. Powiem Wam, że podziwiam Beatę za jej niesamowite umiejętności!! Śpioch jest perfekcyjny!
Dziękuję Ci Beatko po stokroć!! ;))

 Maju Hand Made obdarowała mnie w ramach wymianki - przepiękną poszewkę oraz kieszonkę do ładowania telefonu. Dziękuję!! ;)


Dorotka przygotowała dla mnie takie słodkości w ramach wymianki. Ja swojej jeszcze nie wysłałam, ale mam nadzieję, że niedługo nadrobię zaległości :) Dorotko dziękuję Ci za piękne podarki i cierpliwość ;)
Trzy dni temu otrzymałam przesyłkę, której się nie zupełnie nie spodziewałam. A okazało się, że to nasza zakochana w fiolecie Agnieszka postanowiła mnie obdarować. Wszystko jest tak urocze, piękne, perfekcyjne. Kolory broszek to również strzał w dziesiątkę, bo w mojej szafie przeważają szarości i czerń, więc kwiaty będą idealnie pasowały do garderoby. Dziękuję Ci Agnieszko z całego serca!!



A mnie choroba dopadła, może ktoś mi prześle trochę zdrowia w prezencie? ;)
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za to, że wciąż mnie odwiedzacie! ;)

6 grudnia 2010

Wyniki CANDY!

Dziękuję Wam za udział w moim mikołajkowym Candy!
Wycięcie tylu losów spowodowało małą ranę na ręku od nożyczek, ale jestem tradycjonalistką :)
Wylosowana osoba, to:

Serdecznie gratuluję i proszę o adres do wysyłki na romantyczna.kobieta89@gmail.com

PS Co było niespodzianką, zdradzę jak już przesyłka trafi do zwyciężczyni :)

5 grudnia 2010

Mam i ja ;)

Moje Drogie przypominam o trwającym do północy Candy! :))

W końcu popełniłam ukochane przeze mnie białe obwoluty. Niestety pokaleczyłam nasz rodzimy język, brakiem polskich znaków. Upsss.
Pomysł na białe okładki podpatrzony na innych blogach, ale efekt tak mi się spodobał, że musiałam go ściągnąć ;))

Ściskam Was ciepło ;))

23 listopada 2010

Niespodzianka

Z okazji nadchodzących Mikołajek chciałabym obdarować jedną z Was. Jeśli lubicie niespodzianki - ZAPRASZAM!
Zapisy do północy 5 grudnia.

19 listopada 2010

O marzeniach i nie tylko

Ostatnio Dorotka zaprosiła mnie do zabawy w marzenia. Jest ich wiele, bardziej i mniej realnych, ciężko zatem wybrać tylko trzy. Nie będę pisać o dobrym zdrowiu i wspaniałym samopoczuciu moich bliskich, bo to oczywiste. Chciałabym się skupić na bardzo przyziemnych sprawach, które na chwilę obecną są dla mnie najważniejsze.

1. Podróże, bez nich jestem jak kwiat bez wody.
2. Aby starczyło mi siły i mobilizacji by napisać pracę licencjacką, na chwilę obecną jest to dla mnie abstrakcją, chociażby ze względu na aurę za oknem... :(
3. Nowa maszyna do szycia.

Do zabawy w marzenia zapraszam Paulinkę, Mili i Alizee.

...ale przy okazji trzeciego marzenia, mam do Was pytanie: jaką maszynę polecacie?? Nie mam wielkich wymagań, chciałabym żeby była cała metalowa i miała więcej ściegów niż dwa (które mam na chwilę obecną). Naczytałam się wielu pozytywnych opinii o Bernette Berniny. Czekam na Wasz głos moje kochane Szwaczki :))

* * *

Ostatnio dostałam kilka zapytań o czcionki, które wykorzystuję w swoich pracach czy na blogu. Gdzie je znajduję? Odpisuję na blogu, bo chyba stało się tak, że niektórym z braku czasu nie odpowiedziałam na maile, za co przepraszam!!!
Wracając do czcionek to można znaleźć w sieci ogrom pięknych, ozdobnych czcionek, a w dodatku darmowych, tak jak, np. TU. To pierwsza lepsza strona jaką znalazłam w tej chwili, ale wystarczy dociekliwie poszukać.
Zalecam po ściągnięciu czcionek, rozpakować i zapisać je w MÓJ KOMPUTER-> DYSK LOKALNY ->WINDOWS -> FONTS, wtedy będą dostępne we wszystkich programach graficznych i tekstowych jakie macie na komputerze.
Do tworzenia banerów czy obróbki zdjęć, polecam Wam polski darmowy program graficzny GIMP, do ściągnięcia TU (otworzy się od razu okno dialogowe). Jest prosty w obsłudze, metodą prób i błędów można dojść do bardzo fajnych efektów bez słynnego Photoshopa.

Życzę Wam moje Drogie cudownego weekendu, pełnego ciepła i uśmiechu.


7 listopada 2010

serca

Wymodziłam serce, a nawet dwa.
Nie jest to prosta sprawa. Woreczki czy poszewki to "pikuś" przy ładnym, kształtnym sercu! Szycie łuków starym Łucznikiem jest dużym wyzwaniem. Podziwiam Wasze serducha i to jak misternie je ozdabiacie. Koronki, guziczki, wstążeczki ;) Ahh.
A moje są takie.




Dziękuję, że wciąż mnie odwiedzacie, komentujecie. Dodajecie mi skrzydeł i za to po stokroć dziękuję każdej z Was życząc cudownego, nadchodzącego tygodnia! ;)

3 listopada 2010

my sweet kitchen

Uwielbiam szyć woreczki, ale "Sweet Home" trochę mi się opatrzył, postanowiłam stworzyć serię "My sweet kitchen".
Przy okazji prezentuję Wam mój długo wyczekiwany zakup - ceropegię. Rośnie pięknie, mimo, że jest delikatna i taka wątła.



Ściskam Was mocno i czekam na Wasze efekty z drukowania na tkaninach!
Co do zabezpieczania większych powierzchni przy pomocy medium - to dość ciężka sprawa. Lepiej użyć papieru transferowego i naprasować nadruk bez zabawy w medium ;)

* * *
Kochane, zapomniałabym..
Jakiś czas temu otrzymałam wyróżnienie od Antica Szafe.
Serdecznie dziękuję za docenienie mojego bloga :)
Warunkiem jest przekazanie tego wyróżnienia 12 blogowiczkom, tylko problem tkwi w tym, że ja uwielbiam wszystkie blogi, które mam w ulubionych i jest ich znacznie więcej niż 12 :)))
Każda z Was jest wyjątkowa i wspaniała, dlatego przekazuję wyróżnienie wszystkim blogowiczkom, które tu zaglądają ;))

2 listopada 2010

Obiecany tutorial ;)

Nawet nie zauważyłam kiedy minął czas od ostatniego postu. Tyle się u mnie dzieje, ale niekoniecznie twórczego. Szkoła, praca, a teraz jeszcze pisanie pracy licencjackiej... Musicie mi zatem wybaczyć moją nieobecność, która przez najbliższe 7 miesięcy aż do obrony będzie związana w 99% z licencjatem.
Aby wkupić się w Wasze łaski po tej dłuuuuuuugiej nieobecności, serwuję obiecany tutorial drukowania na tkaninach :))

Potrzebne nam będą:
  • nożyczki
  • kartka A4 do drukarki
  • taśma dwustronna
  • tkanina
  • medium do tkanin
  • cienki pędzelek
  • żelazko
  • papier do pieczenia
  • drukarka laserowa
Pierwszym krokiem jest dokładne wyprasowanie tkaniny, na której będziemy robiły nadruk. Jest to bardzo ważny etap, gdyż pognieciona tkanina może wkręcić się w drukarkę i ją uszkodzić.

Następnie tniemy taśmę dwustronną na wąskie paski i naklejamy na kartkę wg zdjęcia obok.

Później naklejamy kartkę na tkaninę i wycinamy tkaninę. Aby wyglądało to tak jak na zdjęciu poniżej.

Wybieramy motyw, który chcemy wydrukować. Może to być grafika, albo zwykły tekst :))











Wkładamy naszą kartkę z naklejoną tkaniną do podajnika drukarki i... drukujemy ;))
I to byłby koniec, ale niestety nadruk nie jest trwały, ściera się gdy dotkniemy go mocno palcem, dlatego musimy go zabezpieczyć.


Do zabezpieczenia potrzebujemy medium (ja używam Marabu Textil Medium) i cienki pędzelek.
Postępujemy jak na zdjęciu, nakładamy medium dokładnie wypełniając litery.

UWAGA! Nie można wyjść poza kontury, gdyż medium pomimo zapewnień producenta, że jest bezbarwne - zostawia ślady na tkaninie, a podczas prasowania może żółknąć.
Dlatego ważne jest by robić to dokładnie i starannie.
Następnie pozostawiamy do wyschnięcia.

Po 24 godzinach od nałożenia medium, prasujemy wydruk przez papier do pieczenia. Temperatura żelazka oraz dokładny opis postępowania z medium znajduje się na opakowaniu. Na rynku dostępne są media różnych firm, także w zależności od tego, który wybierzecie, końcowy etap zabezpieczenia wydruku może nieznacznie się różnić.
KONIEC!


Jeśli macie jakieś pytania, albo coś jest niejasne - śmiało piszcie w komentarzach, postaram się szybko odpowiedzieć.
Życzę owocnej twórczej pracy! ;))

8 października 2010

Monotematycznie ;)

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, które wywołałam ostatnim postem.
Dałyście mi nadzieję, a następnego dnia rzeczywiście wyszło wielkie słońce i mały wietrzyk, który szybko rozwiał moje troski.
Dziękuję Wam z całego serca!
Miałam pokazać Wam niespodzianki, które na mnie czekały po powrocie z wakacji, ale pokażę je następnym razem ;) Bo każda z rzeczy zasługuje na piękną sesję zdjęciową, a na takową na razie nie mam czasu :(( I jak same pewnie zauważyłyście nadal stoję w miejscu jeśli chodzi o Wasze blogi. Więcej gadam niż robię, co? Ale obiecuję, że już niedługo zajrzę do każdej z Was i pozostawię ślad. A jeśli się tak nie stanie to wymyślicie mi karę, ok? ;) No to jesteśmy umówione, hihi.

Kiedy usiadłam do maszyny po 3 tygodniach przerwy znowu poczułam wielką radość i chęć tworzenia. I teraz wiem jak bardzo mi tego brakowało, też tak macie? ;)
Powiem o jednej rzeczy, która czekała po moim powrocie, a mianowicie mail od jednej z galerii internetowych, która przyjęła moje zgłoszenie do współpracy. Moja radość była tym większa (i nadal jest), gdyż wcześniejsze zgłoszenie zostało odrzucone. Co potwierdza tylko fakt, że nie należy się poddawać, tylko walczyć o swoje marzenia ;)
Link do galerii znajduje się w pasku menu jeśli ktoś byłby zainteresowany.

A teraz monotematycznie, boo... znowu woreczki, ale ja je po prostu uwielbiam szyć!



W ostatnim czasie powstały także malutkie woreczki wypełnione lawendą ;)






















W następnych postach postaram się także zrobić obiecanego tutka z drukowania na tkaninach i na uszycie wkładu do koszyka ;)
Ściskam Was mocno i dziękuję jeszcze raz za wszystkie ciepłe słowa!

3 października 2010

:(

Smutno mi... tak mi smutno :((
Przepraszam, ale musiałam to napisać.
Wybaczcie, że moje nadrabianie blogowych zaległości stoi na razie w miejscu... :(
Chyba pourlopowy dołek zamiast się zmniejszać, powiększa się do niewyobrażalnych rozmiarów.
Ściskam Was mocno!

29 września 2010

Wróciłam ;)

Niestety wszystko co dobre - szybko się kończy. Wakacje w tym roku zakończyły się już i dla mnie. Pozostało zaledwie kilka dni do studenckich obowiązków, godzenia ich z pracą i PASJĄ! ;)
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam w niesamowitym miejscu, powrót do szaroburej Warszawy wywołał pourlopowy dołek... mam nadzieję, że szybko się z niego wygrzebię ;)
A Wam Moje Drogie bardzo dziękuję za liczne odwiedziny na blogu, komentarze i maile!
Dodatkowo czekało na mnie kilka niespodzianek o których następnym razem :)))
Lecę nadrabiać blogowe zaległości, a uwierzcie mi mam ich sporo! :)

3 września 2010

Kolejna metamorfoza

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że jeszcze 4 dni pracy i rozpoczynam 3 tygodniowy urlop! Ahhh, już się nie mogę doczekać :))

Dzisiaj tak na szybciutko przedstawiam Wam kolejną metamorfozę.
Co prawda motyw już znany i ta sama tkanina, ale jestem tak dumna z uszycia drugiego wkładu, że musiałam Wam zaprezentować efekt końcowy.
Zdjęcia robione telefonem, za co Was mocno przepraszam! Niestety nie dorobiłam się jeszcze swojego aparatu :( A ten, z którego na ogół korzystam pojechał na obóz szkolny ze współwłaścicielką ;)
No, ale jak tylko będę miała dostęp podmienię fotki i już.

Tak koszyk wyglądał przed metamorfozą:


A tak po:
Szycie wkładów jest straszne tylko za pierwszym razem. Już poluję na jakiś kolejny kosz ;) dzięki nim w moich przydasiach nareszcie zapanował ład i porządek.
Poniżej kolejne lawendowe woreczki.

Ah i chciałam poinformować, że nareszcie udało mi się przygotować i wysłać zwyciężczyniom cukierasy. Agnieszko, Moniko i Paulinko - koniecznie dajcie mi znać jak paczuszki dotrą! ;))

Ściskam Was mocno!


1 września 2010

Prezenty od Ateny i blogowa zabawa

Nie miałam okazji zaprezentować Wam czym mnie obdarowała Atenka.
Prezenty wykonane z wielką starannością i perfekcją, mam nadzieję, że udało mi się to uchwycić na zdjęciach ;)
Wszystko było pięknie zapakowane, ale nie doczekało sesji zdjęciowej :) Moja ciekawość przed tym co jest w środku była większa, wybaczcie ;)
Dziękuję Ci Atenko jeszcze raz z całego serduszka! Jesteś WIELKA!

Zostałam zaproszona właśnie przez Atenę w zabawę w lubię.

Wymień 10 rzeczy, które lubisz.

Zasady :
1. Napisz, kto przyznał Ci tę nagrodę
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach.
  • lubię ludzi z pasją
  • lubię zapach bzu w moim ogródku
  • lubię podróże te małe i te duże
  • lubię wszystko co stare, zaprzeszłe i z duszą
  • lubię flirtować z moim starym Łucznikiem
  • lubię zaszyć się w domku w deszczowe i pochmurne dni
  • lubię zwierzęta
  • lubię wiosnę
  • lubię piękne wnętrza
  • lubię Was - moje Drogie Blogowe Koleżanki ;)
 A do zabawy zapraszam wszystkie osoby, które jeszcze nie zostały zaproszone, a chciałyby się z nami podzielić co lubią ;)

25 sierpnia 2010

Marynistycznie

Dodanie notki przez mój niezwykle szybki internet graniczy z cudem, , ale w końcu po kilku próbach nareszcie się udało!
Dzisiaj znowu poduchy :) W kratkę i moje ulubione paski. Na jednej poszewce wymalowana własnoręcznie żaglówka, na drugiej miała powstać kotwica, ale chyba pozostanie bez niej, w końcu co za dużo to nie zdrowo.
Przytargałam do domu kolejny wiklinowy kosz "na zakupy", umyty czeka na pomalowanie i wkład. Ale teraz chyba będzie łatwiej, bo ma w innym miejscu umiejscowiony pałąk, uffff.

Ściskam Was mocno i dziękuję za wszystkie komentarze.
Odwiedzam Wasze blogi, ale komentarze nadrobię z początkiem września kiedy mój wcześniej wspomniany internet nabierze szybkości :(((

24 sierpnia 2010

Wkład do koszyka


Długo mnie nie było. Brak dostępu do aparatu przedłużył się do miesiąca, co uniemożliwiło mi relacjonowanie poczynań. Później wyjechałam na kilka dni w góry, ale teraz jestem i niedługo będę nadrabiać blogowe zaległości! ;))
Jakiś czas temu poprosiłam Atenkę o wskazówki jak uszyć wkład do koszyka. Od razu dostałam odpowiedź ze zdjęciami wykrojów. Długo się za to zbierałam, ale w końcu się udało. Nie jest idealnie, równo i pięknie, ale wybaczam sobie, bo w końcu to moja pierwsza próba uszycia czegoś trochę bardziej skomplikowanego niż poszewki czy woreczki :))

Dziewczyny, które wygrały u mnie w Candy bardzo przepraszam za zwłokę, ale obiecuję, że już niedługo wyślę nagrody :)

Miłego dnia!




8 sierpnia 2010

Wyniki losowania Candy!

Dzisiaj 8. dzień sierpnia, czyli wielkie losowanie mojego pierwszego Candy!
Ilość zgłoszeń przeszła moje oczekiwania!
Bardzo dziękuję za każdy komentarz!
Musicie uwierzyć mi na słowo, że losowanie miało miejsce. Fotorelacja uwięziona jest na telefonie i nie mam jej jak przesłać do komputera, bo zarówno komputer jak i telefon zaczęły strajkować i po podłączeniu nie widzą się nawzajem ;(((
Musicie mi wybaczyć.

Wylosowana osoba to:

Serdecznie gratuluję!!!

Ale to nie wszystko...
Z racji tak wielu zgłoszeń postanowiłam obdarować niespodziankami jeszcze dwie osoby.
I wylosowane zostały:

oraz 

Dziewczyny serdecznie Wam gratuluję i proszę o kontakt na e-maila z adresem, na jaki mam wysłać cukierasy.

Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających!

1 sierpnia 2010

Prosty przepis na pyszny przecier ogórkowy

Moje Drogie, pojawiam się na chwilkę gdyż chcę Was zachęcić do zrobienia pysznego przecieru ogórkowego. A sezon ogórkowy trwa więc do dzieła!
Nie wiem czy znajdę wielu amatorów zupy ogórkowej, ale ona wraz z pomidorową to moje faworytki.
Jednak nie przepadam za sklepowymi ogórkami, a te zrobione latem mają niesamowity aromat ;)

Przepis:
  • ogórki gruntowe (z 7 kg wyszło mi 19 słoików średniej wielkości)
  • sól
  • koper
  • czosnek

Obieramy ogórki, ścieramy na grubych oczkach; solimy tak żeby woda którą puszczają ogórki była dobrze słona. Odstawiamy na chwilę nasz przecier i później nakładamy do słoików. Następnie koper, ząbek czosnku i gotowe! Można jeszcze zrobić sobie słoiczek z ogórkami pokrojonymi w kostkę, żeby dodawać do sałatek.
Prawda, że proste? 

Smacznego! ;)

PS
Ah, przez komentarze wydało się, że nie mam polotu w pisaniu przepisów ;P
Chodzi o całe kwiaty kopru z kawałkiem łodyżki, dokładnie tak samo jak przy kiszeniu ogórków ;) Ja dodawałam tak ze 2-3 kwiaty, bo więcej się nie mieściło w słoiczku.


28 lipca 2010

Lawendowe saszetki

O lawendowych zakupach innym razem, ale już dzisiaj przedstawiam Wam kolejną porcję małych woreczków - tym razem na lawendowy susz. Zauroczona połączeniem białego lnu i kremowych koronek, które podpatrzyłam u Mili, postanowiłam pójść tym samym tropem :)


Serduszko zrobiłam jakiś czas temu, powstałoby więcej, gdyby nie mój brak cierpliwości do szydełkowania...

* * *
Kochane, niestety znikam ze swojego bloga na całe 2 tygodnie, gdyż nie będę miała czym pstrykać fotek.
Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie ;) Przypominam o moim Candy.
Oczywiście będę Was odwiedzać i śledzić Wasze twórcze poczynania. To już stały element każdego dnia! ;)

Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień...

27 lipca 2010

Poszewkowych historii ciąg dalszy

Jakiś czas temu Ika poprosiła mnie o uszycie poszewek. Sama zaprojektowała jak mają wyglądać, ja byłam tylko wykonawcą. Niestety Ikusia dłuuuugo się naczekała zanim je zobaczyła - brak czasu, a później zmęczenie upałem nie pozwalało na zrealizowanie pomysłu, aż do wczoraj... Miałam wolne i padał deszcz - idealna pora na mały romans z maszyną! ;)
Niedługo będą u nowej właścicielki. Mam tylko nadzieję, że efekt końcowy ją zadowoli ;)



Chciałabym Wam podziękować za każdą wizytę, ciepłe słowa i jeszcze cieplejsze e-maile ;)
A ilość zgłoszonych osób do mojego candy po prostu mnie zszokowała. Nawet się nie spodziewałam, że liczba komentarzy na dzień dzisiejszy przekroczy 70!
Obiecuję, że z początkiem sierpnia odwdzięczę się za komentarze w postaci rewizyt na Wasze blogi :)

PS
Przepraszam za jakość zdjęć, ale pogoda za oknem pozostawia wiele do życzenia.

Pozdrawiam ciepło wszystkie Kreatywne Kobietki!

20 lipca 2010

Kiedy drukarka nie może...

Kiedy powstały pasiaste poduchy, zamarzyła mi się poducha  z ozdobnym napisem. Postanowiłam wykorzystać do tego celu farby polecane przez Atenkę z Drewnianej Szpulki. I przyznaję - są rewelacyjne. Z racji, iż nie miałam w domu kalki, wycięłam szablon - przyłożyłam do tkaniny i wypełniłam farbami :) Może nie jest idealnie równo, ale co tam :)

A tu ostatnio zamówione tkaninki, które czekają na wykorzystanie ;) Już zacieram rączki!

Życzę Wam kreatywnego tygodnia i dziękuję za tak liczne zgłoszenia pod Candy!

18 lipca 2010

Moje pierwsze CANDY!!

Ogłaszam wszem i wobec moje pierwsze CANDY! Do wygrania taki oto woreczek i jeszcze mała niespodzianka :)


Zasady jak zawsze:
1. Komentarz pod tym postem.
2. Podlinkowane zdjęcie na Waszym blogu.
3. Osoby nie posiadające bloga także zapraszam do zabawy - proszę tylko nie zapomnieć o pozostawieniu adresu e-mail.

Zapisy do północy 7 sierpnia, losowanie odbędzie się dnia następnego! :)

14 lipca 2010

O prababcinych skarbach i woreczkach

Moja Kochana prababcia ma 96 lat. Czuje się świetnie, czyta gazety, słucha radia, ogląda "Modę na sukces" i pamięta wszystkie imiona bohaterów (!!!), co dla mnie laika w tym temacie byłoby nie lada wyzwaniem. Ale nie o serialu rzec chciałam, a o przydasiach, które dla prababci są rzeczami codziennego użytku, a mnie wprawiają w zachwyt nad minionym wiekiem...
Jedną z takich rzeczy jest stara srebrna taca, patera. Kiedy przestała zdobić stół, stała się misą do przechowywania i rozrabiania gliny (!!!), którą prababcia wykorzystuje do "łatania" kuchni kaflowej.
Prababcia zachwycona moim upodobaniem do starych przedmiotów przekazała mi ją w posiadanie. Wyczyściłam ją troszkę, ale jest tak zniszczona, skorodowana, porysowana, a procesy chemiczne, które zaszły na jej powierzchni są nieodwracalne. Chyba taka właśnie podoba mi się najbardziej. Patera w słońcu mieni się zielenią i turkusem. Istny raj dla moich oczu.
Nie wiem do czego ją wykorzystam. Macie jakieś pomysły? Na razie jak chyba większość takich przedmiotów - cieszy swoim widokiem i przypomina o przemijaniu...


































































W poszukiwaniu innych przedmiotów urzekła mnie stara, zardzewiała forma do ciasta. Idealna do sesji zdjęciowych.

















Ciekawe ile to wszystko ma lat??... Prababcia niestety nie pamięta.
Ale żeby Was nie zamęczać ilością zdjęć starych rupów - jak to mówi mój mężczyzna, pomęczę Was kolejną porcją woreczków.
Pozdrawiam Was serdecznie!

Szukaj na tym blogu