.avatar-image-container { shadow:none; border: none; -moz-border-radius: 80px; -webkit-border-radius: 80px; border-radius: 80px;

28 lutego 2011

Prośba do blogerek z Warszawy :)

Moje Drogie, czy mogłybyście mi polecić jakieś pchle targi i klamociarnie w Warszawie? Rozglądam się za nimi, ale chyba mam zbyt dużą wadę wzroku, bo wypatruję bez efektu... Oczywiście poza Kołem, ale same wiecie, że ceny tam są... przyprawiające o zawrót głowy :)
Liczę na Was ;)

Ściskam mocno!


12 komentarzy:

ushii pisze...

hehe, sama bardzo chętnie się dowiem o istnieniu jakiejkolwiek klamociarni - coś to nasze miasto upośledzone pod tym wzgledem jest :/
dokładnie to znam jedną, ale nawet nie warto o niej pisać, bo kompletnie nic tam ciekawego nigdy nie było, sama tandeta. jak ja bym chciała chociaż jeden taki sklepik jak ma Ita albo Llooka u siebie :)

fejferek pisze...

a na olimpijke zaglądałaś? co niedziela dziady z klamotami stoją i zawsze coś się uda wyszperać ;)

Renata pisze...

Tak o Olimpie też słyszałam, ale jeszcze nigdy nie byłam.
Faktycznie Ushii ma rację. Stolica jest upośledzona. Obciach jakiś.

Jakbyś kiedyś chciała to się możemy razem zabrać na olimpijkę :))

Ściskam :)

PS. Postuluję o wyłączenie weryfikacji obrazkowej :))

My little white home pisze...

Ta olimpijka, to chyba właśnie moczydło:)tzn. obok parku moczydło, pisałam o wyprawie tam kilka postów temu u siebie. Rzeczywiście dziady z klamotami stoją:) i można różne cuda wyszperać:)Pozdrawiam

Bramasole pisze...

Oj ja też ubolewam, że u nas nic nie ma a niby stolica. Na Kole ceny są jakieś chore wręcz, a sprzedawcy no cóż... Na moczydle czy też olimpijce byłam dawno temu dzięki za przypomnienie. Też się piszę na wspólny wypad na olimpijkę:)
Aga

gajo pisze...

Witam, ja kiedyś byłam w Rembertowie tam jest duży komis meblowy i nie tylko /całe mnóstwo różnych drobnych rzeczy/. Niestety nie znam adresu. Jest też duży komis na ul. Okopowej róg Prostej.Na piętrze są meble biurowe, a na parterze kopalnia drobiazgów i mebli z domów i dla domów.Bywają rzeczy stare, starsze i bardzo stare. Zawsze coś można znalezc dla siebie. Polecam.

ushii pisze...

nie wiem, w tym komisie nigdy nic wartego uwagi nie widziałam... w Rembertowie zresztą tez i w Koniku, raz sie specjalnie wybrałam na objazd i rozczarowana bardzo wróciłam. No ale może zależy czego się szuka :)

Na olimpijce bywam często, bo obok tamtedy wracamy z Koła. Ale rzadko coś tam też da się trafić moim zdaniem, a ludzi straszne ilości. Ale próbować można :)

Kiedyś był bazarek pod Hala Mirowską, na Mokotowie też - bywały fajne rzeczy - ale się skończyło :( Została jeszcze Hala Banacha, ale tam mają albo drogo jak na Kole albo śmieci najczęsciej. No nie ma porządnej klamociarni! Chyba musimy spółke zawiązac i same jakąś otworzyć :))

gajo pisze...

Jest jeszcze gośc, który przyjeżdża na olimpijkę i przywozi różności z Niemiec Belgii Holandii itd w niedzielę, ale nie każdą niestety i też malutko ma tych klamotów, ale piękny stolik-ławę u niego kupiłam, od roku proszę o kredensik lub biblioteczkę w tym samym stylu, ale niestety nie przywozi. Pozdrawiam

Anna pisze...

ja co prawda po sąsiedzku, bo z Legionowa, ale na łowy w poszukiwaniu skarbów to chętnie bym się wybrała...

fakt, z olimpijką bywa różnie,czasami coś się trafi ale zazwyczaj wracam z pustymi łapkami... Koło mnie coraz bardziej rozczarowuje niestety :(((

w Okazji (bo tak nazywa się ten komis) moi znajomi kupili swego czasu fajne meble, ale to było z 4-5 lat temu...


kiedyś wybrałam się Bronisze, bo tam też jest (była) giełda staroci w jednej z hal... ale po 1 wejście płatne (jak na całą giełdę), a po drugie nic ciekawego nie było... większość to meble - wystawki z Niemiec udające antyki (i za taką cenę)...

coś mi się obiło kiedyś o uszy, że na Sokołowskiej był jakiś targ staroci, ale nie znam bliższych szczegółów...


a jeszcze rozszerzę Madzi pytanie ;)) dobry, fajny (i niedrogi lumpeks) z pięknymi materiałami - znacie coś???

pozdrawiam :)))

Romantyczna Kobieta pisze...

Co do lumpeksów to polecam na Grójeckiej. Są tam dwa niedaleko siebie. Blisko Hali Banacha. Można tam wyszperać dużo cudownych tkanin, a nawet piękne męskie koszule w kratkę, paski w świetnym stanie i dobre gatunkowo. ;) Jeden się nazywa Szmizjerka i to jest sieć, mają jeszcze kilka lumpeksów w Warszawie, ale nie znam dokładnych adresów i nie byłam w innych, ale podejrzewam, że skoro w jednym są tkaniny to w innych też ;)

Kreatywna Blondynka pisze...

Na Słomczynie byłam tydzień temu i jest tam sporo staroci ( bibelotów przede wszystkim ) !

Dominika Starańska pisze...

Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

Szukaj na tym blogu